Tak mnie ostatnio naszły wątpliwosci co do sprawnosci mojego samochodu
przypomniałem sobie jak na nauce jazdy próbowałem odpalic juz włączony samochód i było słychac charakterystyczny zgrzyt ale samochód nie zgasł i ostatni sprawdzałem jak to jest u mnie opdalilem samochód i przekreciłem spowrotem kluczyk na rozruch ( wiem że to głupie ale nie mogłem sie powstrzymac :) -- cikawość i samochód zgasł (żadnego zgrzytu nie było normalnie zgasł jak bym go zgasił ) i tak sie teraz zastanawiam czy z moim samochodem jest cos nie tak ?? Czy powinna byc jakas okresłona reakcja na taki "manewr" ?? Czy ja poprostu szukam dziury w całym