Witam golfiarzy. mój staruszek 93r,przejechane 300 km i oleju ni w ząb nie bierze.nie wiem ile pali,ale tez nie wiem ile jeszcze silnik wytrzyma. ktoś ma więcej przejechane? oprócz korozji,która mnie boli bo wiadomo wszystko juz gryzie,nie wiem co z tym zrobić? Czy w blacharke się pakować czy ozenic go.Czekam na info
co mnie wkurza-blacha-progi juz cienko,klapa tylna jak zawsze, nadkola troszkę pogryzione.Wpakuję nie wiem ile do niego,i nie wiem jak długo silnik pogada,a wtedy czopke gruszek za niego dostane.a wiem ze czwórki tez potrafia łykać olej jak piwko po pracy.I TU MAM DYLEMAT?
4 LATA NIM POMYKAM,1.70 TEŻ JESZCZE POJEDZIE,OLEJ-0 BRANIA,WERSJA GL WIĘC CIEKAWA,JESZCZE MNIE ANI RAZU NIE ZAWIÓDŁ.TERAZ CHYBA KOŃCÓWKE PRAWĄ WYMIENIE BO STUKA PO ZIMIE I DZIURACH.GAZU NAWET NIE CHE ŁADOWAĆ,BO RÓZNE SĄ OPINIE,WIEĆ NIE BĘDZIE W NIM GAZU.JAK W NIEGO WPAKUJE KASĘ,TO DO KOŃCA JEGO ŻYWOTA(SILNIKA )POJEŻDZĘ.MYSLAŁEM O TDI ,ALE TRAFIĆ NA DOBREGO TO SZÓSTKA W TOTKA,A KOSZTY TO JUZ DUŻO WIEKSZE.POZDRAWIAM