Byłem u mechanika, aby podłączyć dziada pod kompa... no i dupa zbita... nie mógł się połączyć, bo coś tam, coś tam, bla, bla sterownik może coś bla, bla, bla... No paranoja
Co ja mam robić? Może faktycznie podjadę do elektryka i dam mu te 500zł, ale niech mi to dziadostwo naprawi, bo już nie mam sił do tego auta