Kupiłem niedawno golfa, który stał co najmniej 4 miesiące, wymieniłem sondę lambdę bo palił bardzo dużo. Auto jest tylko na benzynie. Spalanie spadło ale pojawił się nagle problem taki, że jak przejadę jakieś 30 km to zapala mi się kontrolka od oleju i 3 razy usłyszę sygnał dźwiękowy, po przejechaniu następnych 3 km zaczyna coraz głośniej klepać o góry pod pokrywką w garnku
i kontrolka od oleju ciągle miga i piszczy jakiś brzęczek. wymieniłem olej na półsyntetyk i problem nie zniknął, oczywiscie razem z filtrem oleju, Auto jest 1992 roku i ma przejechane 218.000, Co to może być, auto postoi dwie godziny, może 3 i znowu cisza jak makiem zasiał, nie rozumiem jest to silnik 1.8 66kW GL chyba 8 zaworowy na monowtrysku, we wtrysku był jakieś piasek to wyczyściłem, ale słyszałem że auto kiedyś przód miało pod wodą. mechanik sprawdzał membranę na wtrysku i jest cała. wlałem Lotos semisyntetic 10w40, bo myślałem, że problem nie zniknie i się nie myliłem
Proste są dla szybkich samochodów, a zakręty dla szybkich kierowców " Colin McRae"