PiJey88, ja o tym doskonale wiem i to było pytanie retoryczne, po co uturbiać silnik, przechodzić przez bolączki garażowego składania, a to to nie pasuje, a to to się wysra, tu pęknie, tam się przetrze i tak w kółko, a kosztuje to nas powiedzmy 10 tys i optymistycznie zakładając daje nam te 100 koni nawet. A za tą samą kwotę mamy względnie bezawaryjne 300-350 konne 1.8 turbo, które w tuningu grupy VAGa jest tak przetartym szlakiem, że można na nim lądować Boeingiem.
Więc po co kombinować jak można i łatwiej, i taniej, i prościej..