Witam wszystkich!
Mam w swoim Golfie 1,8 b+g od kilku dni pewien problem...
1. Rano po nocy auto niby normalnie odpala, ale trochę go trzęsie ... tak jak by nie palił na wszystkie świece ... po przejechaniu dosłownie paru metrów wszystko jak ręką odjął.
2. Gdzieś mi ucieka płyn chłodzący ... znalazłem co prawda przeciek na wężu i wymieniłem te wadliwe odcinki, ale nadal gdzieś ucieka, mało tego zawsze spada do jednego poziomu (troszkę poniżej min.).
3. Po wyjęciu kluczyka ze stacyjki zawsze blokowała mi się kierownica i gasło radio (blokowała się taka zapadka) a dziś rano i to sie spiepszyło
........
ma ktoś może jakieś pomysły co z tym fantem zrobić ?!
Będę naprawdę bardzo wdzięczny, bo wiecie jak jest ... jak sie pojedzie do majstra i powie zeby zrobił prawe koło to zrobi, ale już na lewe nie popatrzy

swiece

sprawdz jak sie mają swiece i pamietaj ze jak masz gaz to nalerzy auto przepalac na benzynie by sie wtryski nie zapiekały , sprawdz filtr powietrza.

a tak na marginesie teraz sa wilgotne dni i cała instalka wysokiego napiecia dostaje po du..... wiec sie nie dziw pewnie minie z pierwszymi morozami

płyn

wiec jesli kolego masz szczelny układ i na korku nie zagieła ci sie uszczelka to
jesli zawsze spada ci ponizej minimum płyn troszke i tak zostaje to wszystko jest ok

poniewarz zbiorniczek w golfie to takie cfane zwierze ze wypluwa nadmiar płynu
jak nalejesz plynu ponad stan ti i tak ci wywali z nadmiarem cisnienia z układu

wiem bo sam tak mialem i jak palant dolewałem plynu ponad max . a teraz mam moze centymetr ponizej na zimnym silniku i wszystko jes ok

jak sie rozgrzeje jest wiecej.



stacyjak


z tą stacyjką pewnie bedzie kaplica bo to cierzko rozbieralne a pewnie wcale

pewnie bedzie trza sie udac na szrot

Dzięki dziabi3 za naświetlenie tematu, ale problemy z autem mam dalej, mianowicie.
Wymieniłem olej, filtr powietrza i oleju i termostat (który w między czasie odmówił posłuszeństwa) i są takie oto objawy:
Wąż dolny od chłodnicy rozgrzewa się w dużym odstępie czasu od górnego i zanim to nastąpi nie ma ciepłego powietrza do kabiny, mało tego na wskaźniku temperatura dochodzi do niecałych 110 a wiatrak włącza się dopiero po dłuższej chwili od osiągnięcia tej temperatury
Gdy ruszam rano do pracy i auto jest po nocnym postoju w garażu wszystko jest ok, gdy wracam wieczorem dziwnie nim szarpie (tak jak by nie dostawał paliwa i przygasał)... nie wiem co jest tego przyczyną... czy wilgoć, czy temperatura (po przejechaniu kilku km gdy silnik sie bardzo rozgrzeje i zaczyna dmuchać ciepłym powietrzem wszystko jest ok).
Świece patrzyłem są ok, przewody wysokiego napięcia nie są przyśniedziałe, ani nie mają przebicia, kopułka tez jest ok (troszkę była przyśniedziałe, ale nie wypalona)...
Proszę doradźcie coś bo mnie szlak trafia...
Czy to może być wina kopułki, czujnika temperatury, filtra na gazie?! ... bardzo proszę o poradę