W końcu udało mi się zrobić jakiś postęp...
Za 180zł
zakupiłem kompletny silnik AEA (głowica, słupek, miska olejowa, kolektor ssący, sprzęgło, poduszki silnika, pompę wspomagania i takie tam duperele
)
Z wad silnika o kturych się dowiedziałem to tylko to że pobierał olej w jakiś większych ilościach, lecz wszystko chodziło do samego końca bez żadnych stuków, puków itp. Silnik kupiłem od osoby prywatnej która stwierdziła ze remont się nie opłaca i tak oto wystawiła auto na części (poniewarz już kupiła inne, oczywiscie blisko mojego miejsca zamieszkania) Jedynie co musiałem to sam sobie go zdemontować (w czym pomógł mi mój brat-mieliśmy duże ułatwienie bo w golfie nie było już skrzyni
)
Dlaczego kupiłem złom w cenie złomu??? Bo będę robił małe fiku miku i z 2 silników mam plan złożyć jeden
A głównie rozchodzi się o wał, panewki, miskę olejową, oraz jeden korbowód który powędruje do mojego bloku... (U mnie winowajca była panewka na korbowodzie która doprowadziła to połamania owej korby i zrobiła szkody w misce olejowej) (a pozostałe elementy takie jak: głowica itp-itd po prostu zostaną z czasem odsprzedane)
Oczywiście przed złożeniem wszystkiego wał i inne podzespołu zostaną zmierzone oraz sprawdzone w zakładzie specjalizującym się w danej dzianinie
Ewentualnie zostaną dorobione nowe panewki pod wał:)
No i jak tradycja nakazuje planowanie głowicy i takie tam pierdołki...
Na razie jest wszystko na dobrej drodze, a o efektach będę informował