przez Edclaw » 23 mar 2009, o 11:13
Witam, na wstepie zaznacze ze samochodem potrafie tylko jezdzic a to co pod maska to jakas czarna magia;] w ostatnia sobote wybralem sie na pierwsza podroz moim golfikiem, kupionym 4 dni wczesniej, mialem odwiedzic stacje, sklep i posmigac po bocznych uliczkach, ale niewazne. Pojezdzilem nim ok 3 godziny, zatrzymujac sie w miedzyczasie na 2x ok 30 min w supermarkecie i barze. podczas jazdy zauwazylem ze wielokrotnie zapalala mi sie i gasla kontrolka oleju, czesto tez migajac kilka razy na sekunde, ale pomyslalem ze to czujnik oleju wariuje, bo byl wymieniany niedawno, i to kwestia regulacji/dokrecenia. Ale do sedna, najgorsze jest to ze strasznie wzrastala mi podczas jazdy temperatura silnika, na odcinku ok 5 km wzrosla do (sic!) 120 stopni, przedtem tez oscylowala miedzy 90 a 100. moj ojciec, chyba pod wplywem impulsu lub zdenerwowania odkrecil zbiornik z plynem chlodniczym i para buchnela, jakby jakis wulkan rozsadzilo, i wyparowalo mi ok 3l borgo w kilka sekund. Nastepnego dnia uzupelnilem borygo i wybralem sie na jazde, aby zobaczyc czy dalej temp. bedzie tak szalala, ale po ok 15 min jazdy ta ciagle trzymala sie na 90 stopniach, nie wlaczajac jednoczesnie chlodnicy. Samochod stal tak z 20 min z wlaczonym silnikiem, dodajac czasami obrotow, ale temperatura stala i chlodnica tez. Ojciec sprawdzil i stwierdzil ze ta gorna rura od chlodnicy jest goraca, natomiast ta dolna zimna(po dlugim gazowaniu na ok 2500-3000 obr zrobila sie odrobin cieplejsza). Teraz pytanie, co moze byc przyczyna, ze chlodnica sie nie zalacza, a ta dolna rura jest zimna? dodam ze nie zapalila mi sie zadna kontrolka podczas jazdy, oprucz tego oleju, dlatego kontynuowalem jazde(tak wiem to bylo conajmniej glupie). Prosze o jakies propozycje rozwiazania problemow. Dodam ze silnikowi chyba nic sie nie stalo bo chodzil wczoraj tak samo jak przed moja wycieczka.