Witam opisze swój problem jak tylko moge.
No to tak nic sie nie działo wsyzstko jeździło dobrze aż tu dzisiaj wyjeżdzam z garażu i zgasł , no to odpalam i odpalił tak jak by sie zalał że tak łapał lapał i załapał no i chodził , ja mu gwałtownie gaz i puściłem a on znowu zgasł .
Ale to nie koniec problemów bo z tym to przecież na luzie nie musze mu daważ gwałtownie gazi i puszczać .Problem główny to to że jak chce dynamicznie ruszyć to tak jak juz załapie sprzegło to pierw przymuli jak bym puścił gaz , a daje prawie na maxa i dopiero ciągnie.
Aha i jak jade powiedzmy 90kmh na 5biegu i dam mu prawie do końca to pierw sobie przychamuje i dopiero jak 110 wyskoczy to zaczyna żwawo ciągnąć dalej.
Sprawdzałem : czy szczelny dolot , czy kable są OK no i w sumie jeszcze wyczyśiłem pzepustnice i zresetowałem komputer. Nic nie pomogło .
Czy mogą to być zużyte świece że nie nadążają spalić paliwa ? Świece nie zmieniane pewnie ze 100tyś ale chodzi na wszystkie gary. pzdr