Zimny Silnik > problem po odpaleniu

Wszystkie informacje o silnikach benzynowych.

Moderator: Moderator

Zimny Silnik > problem po odpaleniu

Postprzez dominop » 23 maja 2011, o 09:52

Witam

co może być przyczyną "duszenie, dławienia" się na zimnym silniku w granicach obrotowych mniej więcej 1500-2000

taka sytuacja powtarza mi się za każdym razem kiedy auto jest wystudzone:
-wsiadam do auta, odpalam i ruszam, jak obroty dochodzą pod 2tys auto zachowuje się jak by mu coś "W gardle stanęło" i ciężko mu się bujać dalej i żeby temu zaradzić muszę poczekać chwilę aż powoli "przełknie" sprawę i przebije się do 2,5tys to dalej już idzie bez problemowo i jednocześnie jak po chwili też osiągnie wyższą temperaturę problem całkowicie zanika....

silnik: 1.6 AFT
po wymianie: świec, kabli, kopułki, palca
czyszczona przepustnica
podpinane pod waga: niby wszystko ok

ps. jeden raz zrobiłem taką rzecz: po odpaleniu na parkingu odczekałem dosłownie parę sekund i przytrzymałem około 5sek. na około 2.5 do 3tys obr.... po takiej czynności ruszyłem i o dziwo pojechałem bez problemu..

ktoś jest w stanie coś poradzić??
Golf III Variant
Avatar użytkownika
dominop
Berbeć
 
Posty: 9
Dołączył(a): 16 kwi 2011, o 13:15
Lokalizacja: Bełchatów

Zimny Silnik > problem po odpaleniu

 

Postprzez killah » 23 maja 2011, o 09:59

obstawiam czujnik temperatury wody. odepnij go na zimnym silniku i sprawdź czy auto będzie pracowało równo. Możliwe jest też że halla padł ale komp by go zobaczył.
killah
 

Postprzez dominop » 23 maja 2011, o 11:52

poszedłem do auta, odpiąłem czujnik, przejechałem się kawałek tak jak bym miał gdzieś.... i... różnicy nie odczułem... auto odpaliło jak zwykle i pojechało jak zwykle /pierwszy post/

byłem tak bardzo na tym wszystkim skupiony, ze może coś przeoczyłem, ale mam nadzieje, ze nie..

czyżby to wina tego czujnika i warto go wymienić?? 25zł w sklepie mi powiedział
Golf III Variant
Avatar użytkownika
dominop
Berbeć
 
Posty: 9
Dołączył(a): 16 kwi 2011, o 13:15
Lokalizacja: Bełchatów

Postprzez krisss.79 » 23 maja 2011, o 12:59

dominop napisał(a):czyżby to wina tego czujnika i warto go wymienić?? 25zł w sklepie mi powiedział

dominop, jesli juz chcesz kupic ten czujnik to tylko oryginal koszt okolo 85 zl duzo!, ale warto.Z zamienników FEBI ale to juz loteria.
moj-golf/moja-golfina-t16966.html
Zapraszam do ogladania mojego golfa
Avatar użytkownika
krisss.79
Badacz tematu
 
Posty: 387
Dołączył(a): 21 paź 2008, o 17:29
Lokalizacja: zielona gora

Postprzez Kolar » 25 maja 2011, o 00:17

Po co zmieniac skoro nie ma róznicy ! :cisza: sprawdz ten czójnik . Jezeli wartosci ma w normie a nie idzie płynnie to Vag nic nie zobaczy
Kolar
Berbeć
 
Posty: 18
Dołączył(a): 5 maja 2011, o 20:25
Lokalizacja: Małopolska

Postprzez dominop » 21 cze 2011, o 17:43

aktualizacja problemu :-(

-w aucie był mimo wszystko wymieniony czujnik temp. wody
-był robiony reset [odpinałem aku na około 45 minut]

sytuacja się nie zmieniła :-( ... gnębi mnie to bo po zakupie auta jak były wymieniane przewody, świece, kopułka i palec to 2 dni było OK a potem problem powrócił... a propos "palca" z moim mechanikiem śmialiśmy, że w sklepie był tylko jakiś firmy "krzak" za 6 zł i zastanawialiśmy się ile wytrzyma... ale sam już nie wiem co myśleć i gdzie szukać rozwiązania....

[ Dodano: 2011-07-03, 21:01 ]
czy ktoś potrafi wyjaśnić sytuację w której to przy zmianie pogody na chłodną, deszczową.... problem z którym się borykamy, w moim przypadku naglę ustał :szok: i teraz się zastanawiam czy jak wrócą upalne, suche dni czy również powróci problem i dlaczego :?: .......
Golf III Variant
Avatar użytkownika
dominop
Berbeć
 
Posty: 9
Dołączył(a): 16 kwi 2011, o 13:15
Lokalizacja: Bełchatów

Postprzez jaro » 29 lip 2011, o 16:05

Miałem podobne objawy jak u Ciebie: zimny silnik szarpał, przy lekkim wciśnięciu pedału gazu dusił się, na trasie nie chciał specjalnie przyśpieszać itd.
Skończyło się.
Skończyło się tak, że wybrałem się na urlop i po przejechaniu 400 km (na szczęście 30 km przed "metą") silnik schodząc z obrotów 3-4 tyś, przy wciśnięciu sprzęgła w celu redukcji do 2 przed skrzyżowaniem, zaczął dzwonić, jakby zawór :-o . Oczywiście motor stop. Godzina 00:30 :-D. Kilka prób uruchomienia, ale nadal klekotanie. Hol do mety. Następnego dnia wizyta u mechanika, diagnoza "to nie zawór i raczej nie samoregulator". Sprawdzenie ustawienia zapłonu - OK. Ściągamy głowicę (mechanik) - Bingo - 3 milimetrowa śrubka wklepana w tłok. Pytanie mechanika: "a skąd ona tam się znalazła?" - nie znał tego silnika. Otóż owa śrubka służyła do mocowania klapek w kolektorze ssącym. Odkręciła się i została zassana. Po zdjęciu pokrywki na kolektorze okazało się, że 5 z 8 śrubek jest luźnych, a brakująca wbita jest w tłok.
Dziś, po tej całej przygodzie, zastanawiam się, czy te luźne klapki nie były przyczyną duszenia się silnika - wg mnie 95% tak.
Sprawdź je u Siebie - 5 minut roboty z odkręceniem pokrywki i bez wymiany uszczelki.
Zapomniałem dodać, że po regeneracji głowicy, zamocowaniu na sztywno klapek w kolektorze i złożeniu w całość zrobiłem już 600 km i nie ten silnik :-D. Wszystko cacy. Szarpanie i duszenie uleczone.
jaro
 

Postprzez Danielqu » 29 lip 2011, o 16:24

Mój czy był zimny czy nie dlawil sie tak samo jak minal 2tys obr. to dopiero szedl:P i wymienilem filtr paliwa i chodzi jak powinien;)
...
Danielqu
Czytacz
 
Posty: 60
Dołączył(a): 23 lip 2011, o 12:15
Rocznik: 1900
Silnik: 1900
Paliwo: CNG
Nadwozie: cabrio


- - -



Powrót do Silniki benzynowe

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości