Witam
Pacjent Golf III AFN 1996
Wczoraj samochód zaczął dziwnie chodzić Raz miał normalnie moc a raz zamulał. Podczas zamulania auto chodziło głośniej. I to podczas jazdy zmieniało się płynnie: dwójka - gaz jedzie, trójka gaz nie jedzie, odpuszczam gaz i znów wciskam jedzie, czwórka jedzie potem przestaje i tak w kółko niezależnie od obrotów i biegu. Wieczorem podpiąłem go pod mój śmieszny komputerek i wyskoczyły błędy 550 i 1269 (błędy dotyczące kąta wtrysku). Jako że za cholerę nie mogłem zainstalować vag-coma u siebie na lapku postanowiłem rano pojechać do znajomego z mądrzejszym komputerem. Po sprawdzeniu bloku 000 i drugiej wartości czyli kąta wtrysku gdzie powinno być 49-54 a u mnie było 120. Diagnoza przeskoczył pasek rozrządu. W międzyczasie padł mi akumulator i musiałem pożyczać prąd od kumpla. Przy próbie rozruchu za pierwszym razem myślałem że akumulator za mało naładowany bo tylko wykonał pół obrotu i znów zgasły kontrolki. Po chwili ładowania i spróbowałem znowu i silnik zaczął kręcić ale tak jakby było mu lżej. Zaraz przestałem go kręcić odchyliliśmy pokrywę rozrządu a tam pasek w strzępach. Co mogło się stać? Tłok pocałował się z zaworem? Nie wiem czy ściągać od razu głowice czy kupić pasek założyć go i spróbować zakręcić kołem czy się coś nie zblokuje znowu. Nadmieniam że gibało mi się koło pasowe wymieniłem na nowe koło (te duże) wraz z nowymi śrubami (tymi czterema). Po wymianie dalej się gibało i już szukałem kogoś kto sfrezuje mi czoło wału ale nie zdążyłem.. Jakieś porady przed ściągnięciem czapki?
pzdr