Witam
Troszke tematów jest podobnych do tego co teraz piszę ale ale dziwi mnie połączenie dwóch przypadków(nie wiem czy zależnych od siebie) dla tego nie wiem co robić.
Golfik 1z 90KM z 1996 roku jak zawsze legancko rano odpalił ruszyłem i po ok 2 km czuje że silnik jakioś dziwnie wibruje. Za chwile zerwało pasek od alternatora. Silnik strasznie zaczął telepać i dymić na chyba niebiesko. KUpiłem pasek wymieniłem ale dalej to samo. Telepie jak traktor i kopci niemiłosiernie. NApinacz ma rok, ten trzpień od niego również, rokla jest ok, alternator też ok tak jak i pompa wspomagania i klimatyzacja. Pompa wody ma luz ale ona jest na innym pasku. NIe wiem czy zerwany pasek ma jakieś połączenie z telepaniem silnika;/ Wydaje mi się że pół bagnetu oleju wciągnęło przez te 2 km co przejechałem.
Od czego zacząć?
odłączyć impulsator?turbina? czy co?
NA vagu nie wywliło żadnego błędu.