Witam! Posiadam golfa III 1.9 td 94r. z przebiegiem 305.000. Zauważyłem, że po mrozie, z rana, silnik chodzi bardzo głośno i wszystkim w samochodzie trzęsie (dodatkowo twarde hamulce). Objawy te trzymają się około 10 minut. Dodatkowo powiem, że tylko do około 1700 obr. powyżej, już silnik chodził normalnie.
Dzisiejszego dnia jak jechałem do szkoły, doszedł dodatkowy objaw: Samochód podczas jazdy nagle zaczął wydobywać z siebie dziwne dzwięki, taki głuchy "świst", coś jak by turbo, ale przytłumione, bardziej basowe, dodatkowo im wyższe obroty, tym ten głuchy dzwięk się nasila. Po kilku km doszedł dodatkowy dźwięk: Jak dodawałem gazu, to po np przy puszczeniu gazu, słychać jak by "kichnięcie" od strony kierowcy. Dźwięk jest podobny do kichnięcia psa. Jak np trzymam go na większych obrotach, to te kichnięcie trwa dłużej, tak jak by ciągle uchodził z silnika jakiś gaz, czy coś w tym stylu.
Dodam także, że od jakiś 10 dni migała i wyła czujka oleju wysokiego ciśnienia, ale to prawdopodobnie zwarcie na kablach, ew. sam czujnik. Oleju nie ubywało, a dopiero co niedawno był wymieniany (półsyntetyk).
Pytanie brzmi: Jak myślicie, czy to będzie turbo? Czy może coś gorszego? Zaczynam się obawiać, że silnik będzie do kompletnego remontu...
@EDIT:
Dodatkowo powiem, że mam coś dziwnego ze stacyjką, nie wiem dokładnie co. Przykładowo, jak docisnę kluczyk mocno do stacyjki, i przekręcę go, tylko wtedy działa radio, niestety po odpaleniu silnika już nie. Wszystkie te objawy pojawiły się w przeciągu około 20 dni...
SILNIK BYŁ RÓWNIEŻ ZALANY NIEDAWNO OLEJEM! Całkowicie, miałem fontannę pod maską (ukręcone dwie śruby pokrywy zaworów, i przejechane około 15 km ) Był po naprawieniu tej pokrywy na myciu w myjni, 50 zł płaciłem, niby jakimś tam konkretnym środkiem do mycia silnika.
Podejrzewam również, że do wymiany jest pompa wodna, bo samochód za każdym razem grzeje się do równych 100 stopni, nigdy więcej, nigdy mniej. Nie ważne, czy -15 czy 0 stopni (Golfika mam od niedawna, dopiero około półtora miesiąca, na początku wszystko chodziło ładnie i pięknie, nawet mechanik twierdził, że znalazłem bardzo cichutkiego diesla...)
Nie wiem czy to pomoże, ale ta część (oznaczona na zdjęciu) jest cała przerdzewiała, i dziwnie lata, dużo mocniej od drgań silnika, jak by było to złamane w połowie albo na dolnym mocowaniu czy coś. Nie jestem w stanie powiedzieć to od razu, bo się śpieszyłem i zaglądałem pod silnik tylko na chwilę, a teraz ciemno.
"ZDJĘCIE ZAPOŻYCZONE OD INNEGO UŻYTKOWNIKA FORUM"
Czytając kilka tematów, to infoirmuję też, że po odpaleniu piszczy pasek, chyba od alternatora, ale po jakimś czasie się uspokaja.