Witam,panowie otóż sprawa wygląda tak że poniżej -4 stopnie golf odpala ale skaka silnik jak głupi do przekroczenia obrotów 1200rpm jakiś przekaźnik w obrębie skrzynki bezpieczników zrobi ,,TYK,, i golf po odrazu normalnie chodzi.
sprawdziłem świece,napięcie w kapturkach świec,czujnik temp, i dalej to samo.miał może ktoś taką przyczynę???
dodam że zweryfikowałem vagiem wszystko zwiększyłem dawkę rozruchową i dalej to samo już nie mam pomysłu czy tam okolicy skrzynki jest jakiś moduł od sterowania świecami.