Witam.
krótko opiszę historię choroby.
miesiąc temu padło mi sprzęgło, wymienione na nowe i jeździłem ok 2 tygodnie bez problemów.
po ok 2 tygodniach straciłem biegi 1,2 i wsteczny. oddałem na warsztat bo sądziłem ze coś źle skręcili - stwierdzili ze jakaś linka spadła, szybko naprawili i ok , są biegi wszystkie i jeździłem dalej. (ten wstęp może być ważna informacją dla diagnozujących dlatego to podaję).
Dzisiaj zaś rano chciałem odpalić (dość zimno - około 2 stopnie). Przekręciłem kluczyk, zagrzałem świece raz i zapłon. Rozrusznik spróbował może ze dwa razy zakręcić silnikiem, cos lekko chrupnęło i rozrusznik zaczął kręcić się non-stop nawet po przekręceniu kluczyka na off i wyciągnięciu go ze stacyjki. Musiałem ściągnąć klemę z akumulatora - po jej założeniu rozrusznik od razu kreci na max jak odkurzacz .
Teraz moje pytanie - Czy po tych objawach i informacjach można stwierdzić awarię WYŁĄCZNIE rozrusznika i jego wymiana wystarczy ?
Dziękuje za ew. zainteresowanie i odpowiedzi.