Witam!
Problem który opisze mam już od dawna ale dopiero teraz zaczął mnie denerwować. Mam 1,9 TD z 92 roku czyli jak już zapewne wiecie aby zapalić zimnego muszę wycisnąć przyśpieszacz czy jak ktoś woli ssanie. Gdy wóz jest zimny i chcę go zapalić ciężko kręci. Gdy już zapali to dziwnie drży tak jak by przygasał i po 10 sekundach już pracuje normalnie. Wymieniłem akumulator na nowy, a on dalej ciężko pali, gdy ciepły już szybciej ale też nie tak jak bym chciał. Mechanik sprawdził mi rozrusznik mówił że jest ok ale doradził żeby wymienić na inny w przyszłości na wszelki wypadek. Świece też sprawdzał i mówił że są ok. Ale mógł się mylić. Miał ktoś podobny problem. Pomóżcie co może być tego przyczyną.