Wszystko bylo ok do momentu kiedy strzelila turbina, ale po tym obroty silnika nie byky przekraczane powyzej 3500. Bez turbiny jezdzilem tak z 2 miesiace bo czekałem na nowa. Wczoraj zaczol cos szwankowac, tracil moc, nie chcial odpalac jedynie palil na wcisnietym gazie i ssaniu. przy wyzszych obrotach bylo ok przy nizszych szarpal. No i zaczol kopcic.
Teraz moje podejrzenia, mozliwe ze jedna ze swiec siadla, pompa padla, Rozrzad hmm ale byl wymieniany niedawno chociaz zauwazylem ze mechanik nie dal oslony i pasek lekko sie poszczepil.. mozliwe ze sie pzestawil i tu lezy przyczyna tego wszystkiego.
Pozdrawiam i prosze o pomoc.
PS. sry za bledy ale jestem zdenerwowany