but w podłodze - logiczne wydaje się to, że po rozgrzaniu silnika
nie będę katował zimnej turbiny. Ja takich odcinków pokonuję masę dziennie. Więc mój silnik po odpaleniu się rozgrzewa bardzo szybko. To tylko tak jest głupio napisane
.
Obwodnica - jednorazowy wybryk, ale wiadomo, że jadąc na poziomie ponad 3k rpm auto pije jak smok.
Ja naprawdę nie żałuję gazu, jak jeździłem spokojnie przez pierwszy okres zakupu auta miałem spalanie na poziomie 5,5l/100km jeżdżąc po mieście. Ja nie mam zamiaru przekłamywać swojego spalania. Od każdego słyszę, że jeżdżę jak wariat, że za szybko, że coś tam. Po rozgrzaniu silnika obroty baaaardzo szybko lecą do góry. O tyle, że ja w ogóle nie stoję w korkach (trasa wyuczona na pamięć jak je omijać w godzinach, w których wracam do pracy). To też ma swój wpływ. Nie mam jak udowodnić tego spalania, ani mojej jazdy więc tak można sobie gdybać. W sumie jak rozmawiałem z kumplem, który ma audi 80b4 po wirusie to też mówił, że to normalne spalanie. On jeździ też jak wariat i gazu nie żałuje bo niedawno program robił i ma spalanie około 7 litrów - ale cięższe auto więc to nic dziwnego. Przecież to auto w mieście powinno palić 5,5l przy zdrowym silniku więc nie wiem co dziwnego jest w litrze więcej przy agresywnym trynie jazdy.