Witam,
Mam od niedawna pewien problem.
Posiadam golfa 3 97r. 1,9TDI 90KM
Zaczęło się jak jechałem na wakacje nad morze, po bezproblemowym przejechaniu ok.320km nagle podczas zdjęcia nogi z gazu na obojętnie, którym biegu i hamowaniu silnikiem, a po jakimś czasie znowu dodania gazu silnik stracił moc (tak jakby nie dostawał paliwa), czasem nawet dostawał małych drgawek, a z rury poszedł kłąb białego dymu, wciskając mocniej gaz kłąb dymu robił się coraz większy jak odpuściłem gaz zmieniłem bieg bądź wrzuciłem z powrotem ten sam samochód jechał już normalnie. Problem powtarzał się przez najbliższe 80km aż do dotarcia do celu i najbliższego mechanika. W dodatku czy samochód stał czy jechał po przekroczeniu 1100 obrotów silnik dziwnie tyrkotał inaczej niż zwykle. Mechanik stwierdził, że problem jest w turbinie i czujniku, który się gubi i źle dobiera dozowanie paliwa. Po odpoczynku silnik nadal puszczał kłęby dymu jak wcześniej jednak przestał terkotać. Po dwóch dniach odpoczynku silnik nie chciał odpalić. Po 2 wizycie u mechanika stwierdzono jednak, że problem tkwi w pompie wtryskowej.
Do domku wróciłem na lawecie i po wizycie u znajomego mechanika, diagnoza była podobna, pompa wtryskowa. A więc poszła do regeneracji, wymieniona została głowica. Po zamontowaniu silnik po kilku próbach odpalił
Zadowolony wsiadłem na jazdę próbną i trochę go przeciągnąłem. Na początku wszystko było ok jednak gdy już nabrał trochę temperatury znów zaczął się dławić przy odpuszczeniu gazu i ponownym go naciśnięciu. Zobaczę czy jutro rano odpali i nie wiem już w czym może być problem. Może ktoś z was miał kiedyś podobny problem?