Witam jest to mój 1 temat o zagadnieniu technicznym, myślę że jak oś uda nam się dojść do rozwiązania
Ok zaczynajmy moje autko zwykły Goferek z klekotem pod maską (1Y) pompa wtryskowa BOSH niby podłączana gdzieś pod układ immobilizera z automatycznym ssaniem (przerobionym na ręczne bo coś automat przestał działać) lekko cieknie w miejscu jak to powiedział mechanik cięgna gazu. Przy porannym odpalaniu potrafi stawić opór (podgrzeje świecę 2 razy i kręcę to silnik czkawki dostaje całym autem trzęsie i prawie co nie załapuje i gaśnie
znów podgrzeję świecę dam lekko gazu i zapali wypuszczając bąka o kolorze siwobiałym, czasami czarnawym. Gdy zimny cały czas tak samo (ciężko odpala) gdy jest ciepły czasami obróci 3 razy wałem i bez dodania gazu lub ssania zapali czasami od strzała (1 obrót wału) odpali czasami muszę 3-4 podejścia zrobić żeby odpalił. Znajomy mówił że silnik się kończy i powiedział żeby sprawdzić sprawdzić go na "Autostradzie" S3 Szczecin-Gorzów WLKP osiągnąłem zawrotną prędkość (licznikową) 155km/h i może jeszcze by poszedł górki. Spadku mocy jako takiego nie odczułem (te 64 wielbłądy dają jakoś radę jak dostaną treściwego żarcia).
Profilaktycznie zmienione wtryski (za 4 sztuki wyszło 100zł), nowe świeczki, nowy filtr paliwa i powietrza.
Klekocik ma na budziku około 400tyś km a ma posłużyć jeszcze około 2 lat więc zaczyna mnie martwić to jego grymaszenie podczas odpalania.
Ewentualnie jaką pompę bym mógł zaadaptować do swojego Gofra, jeżeli potrzeba jakiś zdjęć filmów proszę napisać a zrobię w celu ułatwienia diagnozy
Z góry dziękuję za odpowiedzi i porady