Witam, kolejny problem z moim 1Z ... Jak co weekend golfik wyjezdza z garazu. Zawsze przed wyjazdem srawdzam olej tzn jego stan. Zajechałem do domu i wszystko grało. nastepnego dnia, poniedzialek po poludniu wsiadam przekrecam kluczyk na zaplon, i czekam. No i zapalila sie kontrolka oleju tzn mrugala, patrze pod maske a tam srogo ponizej minimalnej, prawie bagnetu nie pomczylo. zalalem olejem do poziomu max i i nie chce odpalic... kreci normalnie ale nie odpala i kopci jak ursus. (na bialo) ... . Bylrobiony remont silnika, wymieniona uszczelka pod glowicą, pierscienie , itd . Czy golfy 1Z mialy cos takiego ze jak zapalil sie czujnik od poziomu oleju to rozlaczalo cos? moze wystarczy blad skasować? natomiast zalalem nowym olejem, chwile bylo dobrze , przy probie odpanienia na nowym oleju , jedno wielkie gowno, kreci dymu pelno i lampka mruga od poziomu oleju. jak krecilem go z 10 min to zagadywal ale odpalic nie chciual.
Co robic moi drodzy