przez majuDJ » 25 sty 2011, o 23:43
Jakieś 2 tygodnie temu siadł mi alternator, przejeździłem w sumie bez ładowania jakieś 15-20km po mieście. Samochód czekał na naprawę jakieś 7dni. Później pojechałem autem do mechanika i ten stwierdził ze nie ma ładowania do alternator do wymiany. Zresztą z jego usług nie jestem zadowolony, co opisałem w dziale. Ale zastanawia mnie że po odbiorze auta z zregenerowanym alternatorem , mój Audik jak by gorzej zapala , dawniej nawet przy -20C za pierwszym strzałem, a teraz przy -5C tak za 3 strzałem. Czy to wina akumulatora który został rozładowany do pewnego stopnia i wszystko wróci do normy po przejechaniu jakiegoś dłuższej trasy w czasie której podładuje alternator akumulator ( np 100km)??? Teraz przejechałem po mieście jakieś 30km i nie widzę poprawy. Świece miałem wymieniane rok temu na Beru i max co na nich zrobiłem to 15tys km, a przed awaria jakiś miesiąc temu pali od strzała.