Moja pierwsza zima z dieslem
Wymieniłem 3 z 4 świec na nowe oryginały z VW (jedna się nie da wymienić).
Jak było ciepło to palił świetnie ale -2C to już już magiczna wartość i jest trudniej.
Dziś rano przy -18C miałem problem zupełny z odpaleniem, bo sądziłem że wystarczy 5 krotne podgrzanie, a potem nie chciał zaskoczyć albo zaskakiwał i z natychmiast gasł.
W efekcie po kolejnych 5 kręceniach i w sumie 10 podgrzaniach, z wydatną pomocą rozrusznika odpalił.
Odpalił, ale na początku chodził wyjątkowo nierówno - znaczy nie wszystkie tłoki. Po kilku sekundach się wszystko uspokoiło.
To normalne tak zapalać w zimie?Przecież TDI ma podobno łatwy rozruch.
Szczerze mam podejrzenia że nie wszystkie 3 świece grzeją i przez to te problemy.
Może prąd mi nie dochodzi na wszystkie ze świec? Co wy na to? Jak to sprawdzić? ECU?
Poradźcie coś.
P.S. Przebieg 215 tys km. Raczej prawdziwy.