Witam serdecznie.
Jakis tydzien temu taka sytuacja....
Podjechalem do znajomego, wysiadlem nie gaszac autka i po max. 30 sek. golfik wkrecil sie na takie obroty ktorych juz chyba nigdy nie osignie... Siwy dym,stacyjka nie da rady go zgasic.... po 3 probacz udalo mi sie go zadlawic... Mysle ze to "rozbieganie silnika". Czy ktos moze wie co teraz zrobic? Na bagnecie jest doslownie kropla oleju. Czy mam myslec o nowym silniku czy moze oddac turbo do regeneracji ? Pierwszy raz widzialem cos takiego wiec za duzo o tym nie wiem. Wiec ?