Witam,po oględzinach doszedłem że padła uszczelka pod głowicą,więc głowice dałem do regeneracji po tygodniu okazało się że pracownik wyciągał gniazda i popękała głowica i koszta wzrosły do 800zł,szybka decyzja i znalazłem inną za 450 w bdb stanie.Więc nowa uszczelka i głowica wszystko podokręcane i sprawdzone odpalam autko i dalej daje na niebiesko.
Tylko po zdjęciu głowicy zauważyłem że zawory kiedyś się spotkały z tłokami,i to mocno tłoki dostały,zastanawiam się nad pierścieniami czy nie popękały i co z korbowodami,diagnozowałem też turbine bo była zaolejona po wyczyszczeniu i odpięciu rurki od pokrywy zaworów i zaślepieniu dolotu odpaliłem silnik aby sprawdzić czy turbina puszcza olej i nic turbo suche,a z tej rurki co idzie z pokrywy do dolotu po chwili dawało siwym dymem,dodam też że koło pasowe troche się gibocze.
mam też pytanie żeby nie ruszać głowicy da się od dołu wsadzić tłoki,bo i tak skrzynie musze zwalić i przy okazji albo dać wał do szlifierni albo wał od TDi czy od TDi to P&P czy koło zamachowe od AAZ podejdzie?
Więc pytanie do fachmanów na co stawiacie diagnoze