piotrm napisał(a):Mam pytanie w zwiazku z tym klinem. Rowniez mi popiskuje przy uruchomieniu pasek, niedawno zakladany, nowy. Czy mam sie martwic za wczasu? Poza tym zadnych innych objawów nie ma, silnik pracuje normalnie, kolo pasowe chodzi równo.
Dymi na bialo podczas rozgrzewania ale jest zimno to chyba normalne.

Jeśli koło chodzi równo to powinno byc ok, ile przejechałeś kilometrów autem? kiedy zmieniałeś rozrząd? Proponuje przy kolejnej wymianie rozrządu sprawdzić profilaktycznie stan klina .Najlepiej wymienić na nowy wraz z kołem zębatym napędzającym pasek rozrządu.

Autem przejechalem ok 5 tys, najechane ma juz 300 tys. Czy ten klin warto zaczepiac jezeli jest ok? zebym po wymianie nie mial klopotow.
Wczesniejszy wlasciciel rozrzad wymienial a uzytkowal tylko rok.

Np.mój obecny silnik ma przejechane ponad 300.000 jest z 93 roku historie silnika znam od nowości auto było w jednej rodzinie od nowości , jeździł nim starszy pan , nie katował , nie przeciążał silnika , na ta chwile silnik nie bierze prawie nic oleju od wymiany do wymiany . stary silnik zmieniałem własnie przez pechowy klin, zerwał się i rozwalił cały rozrząd fakt zaniedbałem to nie patrzyłem czy kolo bije czy nie a silnika tez nie żałowałem, uważam ze to jest jedyna wada tej konstrukcji , jeśli kolo nie bije i silnik chodzi równo to możesz śmiało jeździć ale ostrzegam jeśli kiedyś zacznie ci coś delikatnie stukać w górnej części silnika to gaś go i na lawetę lub hol i mechanik.

Witam, nie chce zakładać nowego tematu więc mam nadzieje ze tu mi pomożecie. Sprawa wygląda tak: http://www.youtube.com/watch?v=-QVhpIGvELQ - krótki opis, dziś wleciało mi się do rowu, ale nic sie nie stalo, na sniegu sie zatrzymalem (20cm od drzewa - strona kierowcy). Wyciągneli mnie Terrano i pojechałem do domu. Pod domem zajrzałem pod maskę i zobaczyłem to co na filmie. Jak zgasiłem to próbowałem ruszyć ręką to koło ale nie czuje luzu i rusza sie caly silnik wtedy.

Do domu przyjechałem z wiszącą osłoną silnika (nic nie widzialem ani nie słyszałem po trasie) więc ją wyrzuciłem przy okazji niszcząc troche pasek klinowy z którego coś latało.( tak jakby pewna warstwa jego odpadła - mozliwe ze przy wyciaganiu osłony cos zje.. popsułem.)

Autem nie ruszam bo nie wiem co sie dzieje, nie chce tak jak moj brat w 1Z, wsadzic 2300zl bo mu klin na wale scielo calkowicie + rozrzad przeskoczył. W to auto tez nie chce pakowac większych pieniedzy bo w czerwcu wylatuje z polski na stale i bede je sprzedawał..

EDIT:
zapomniałem napisać że po zwiększeniu obrotów nie widac zeby koło latało

Pewnie koło od wspomagania oberwało i dlatego wydaje się że bije. Pochyl głowę centralnie nad kołem pasowym i wtedy popatrz czy ma bicie .

no wiec zrobilem tak jak kolega powiedział i nadal twierdze ze to pasowe, przed jazda latało tak jak na wczorajszym filmie, a jak wrocilem do domu to nagralem nowy, na ktorym widac ze juz nie ma az takiego bicia. nie wiem co jest grane..
http://www.youtube.com/watch?v=r-q8aLzotBI

Słuchaj, na filmie chodzi dobrze ale jeżeli uważasz że bije to tylko pozostaje kupno nowego (~300zl). Nie ma na to innej rady.

seba ma racje posłuchaj go

Niestety takie rzeczy tyle kosztują .

czyli nic z tym nie robie

dziękować