Rozrząd trzeba rozpinać, jeżeli wymieniasz tylko "wkład" pompy.
Kiedy moją pompę trafił szlak, a nie miałem ochoty dać zarobić mechanikowi stwierdziłem, że sam ją sobie wymienię.
Wyjąłem puszkę filtra (wtedy jest lepszy dostęp), zdjąłem paski klinowe, odkręciłem alternator, sprężarkę klimy (jeżeli masz pełny układ, to przewodów nie odkręcaj, sprężarkę można przesunąć na bok, będzie trochę przeszkadzać, ale da się to zrobić), pompę wspomagania i łapę alternatora i klimy.
Dopiero wtedy miałem swobodny dostęp do całej pompy wody i wyjęcie jej nie niosło ze sobą konieczności rozpięcia rozrządu (nawet osłony nie musiałem zdejmować
). Płynu spuszczać wtedy nie musiałem, bo popa rozwaliła się w taki sposób, że cały płyn został na drodze...
Potem poszło już z górki
, Pompa na stół, rozłożyłem ją, stary wkład poszedł do kosza.
Założyłem nowy wkład i uszczelkę, a dla dla pewności na stykach uszczelki i korpusu dałem silikon.
Jak już wszystko wyschło, zacząłem składanie w odwrotnej kolejności (przy zakładaniu pompy trzeba pamiętać, żeby wymienić oring na styku korpusu pompy i boku silnika, można tam też wcisnąć silikonu dla pewności)
Ogólnie zeszło mi się, jakieś 2 dni, ale raz, że się nie spieszyłem, bo samochód nie był mi wtedy potrzebny, a dwa, to nawet po złożeniu wszystkiego odczekałem jeszcze dzień, żeby silikon wysechł.
Jak się sprężysz, to spokojnie zrobisz to w ciągu kilku godzin, ale i tak radzę odczekać jeszcze z dzień zanim zalejesz układ płynem, żeby silikon zdążył wyschnąć.