Witam panowie a wiec opisze co sie dzieje swoimi slowami... Jakis czas temu wracajac do domu poczulem spadek mocy auto po wcisnieciu gazu zamiast sie rozpedzac dlawilo sie w pierwszej chwili pomyslalem ze pekla opaska i spadl waz od ic zjechalem na parking ale wszystkie weze na miejscu wiec odlaczylem i podlaczylem kostke od przeplywomierza odpalilem auto odzyskalo moc.
Wczoraj wracajac od kolegi zaraz juz po odpaleniu czulem ze cos jest nie tak wiec to samo zatrzymanie kostka i jedzie okej.
Dzis odpalilem przejechalem jakies 20 km wsio okej zgasilem po ponownym odpaleniu brak mocy wiec zgasilem odpiecie kostki i wpiecie moc jest podjechalem do kolegi zgasilem po odpaleniu znowu nie ma mocy... podlaczylem komputer wyskoczyl ten blad poczyscilem styki w kostce i na przeplywomierzu przejechalem sie odpalalem i gasilem kilka razu juz nie wyskoczyl jedzie okej ale nie wiem czy na tym sie zakonczy gdzie szukac przyczyny ?