Szukałem podobnego tematu i owszem są, ale niedotyczące konkretnie mojego problemu, dlatego też pozwoliłem sobie założyć nowy temat.
Otóż mam Golfa 1.9TDI 90km 1996rok. Posiadaczem tego samochodu jestem od 3 lat. Przez cały okres użytkowania samochodu nie miałem z nim żadnych większych problemów, zdarzyło sie kilka (góra 4-5) razy że bez powodu nie chciał mi odpalić. Z pół roku temu zaczęło go łapac częściej, co drugi trzeci dzień po tygodniu puściło go jednak samo. I teraz od tygodnia nie odpalił mi z 8 razy i raczej przestałem liczyć że sie sam naprawi.
Na czym konkretnie polega problem.
W sumie jak silnik jest gorący szansa nie odpalenia wzrasta, ale jest on tak nie przewidywalny, ze trudno ocenić czy to może być powodem. Przekręcam kluczyk, zapalają sie kontrolki od świec żarowych tylko mrugnie i gaśnie (nie ma charakterystycznego kliknięcia), próbuje odpalić i kręci, ale brakuje mu tego "błysku" ruchu który uruchomi silnik. Przy następnych próbach odpalenia kontrolka od świec żarowych nawet nie mignie. Kręcenie do bólu nic nie daje, trzeba dać mu spokój na 5-10 minut czasami 30 i odpali. Warto dodać, że gdy robi problemy, kontrolka od swiec się nie pali kręcę go nagle mruga kontrolka na sekunde i auto sie uruchamia - choć nie jest to regułą. Po 30 minutach spokoju kontrolka od świec znowu normalnie się zapala co jednak nie daje pewności na odpalenie. Ktoś wie co może być tego przyczyną, stare świece żarowe? (od początku jak mam samochód nie wymieniałem ich), może immobilaizer? akumulator też mam słaby, ale na 99,9999% nie jest to powód problemów, gdyż nawet na kablach nie odpala.
Chciałbym tez dodać że jestem typowym użytkownikiem samochodu, który zupełnie nie wie co tam pracuje pod maską, nie wiem nawet w którym miejscu znajdują się te świece, może wystarczyło by je tylko wykręcić i wkręcić?