przez seba23ko » 15 gru 2015, o 15:07
po 1-uzgodnilismy ze "fachowcem.."jestes ty wiec ja juz nim nie moge byc. po 2 -wszyscy zainteresowani tematem zrozumieli ze rozwalila sie turbina,a przez nia rozwalil sie tez silnik, tylko ty miales problem ze zrozumieniem tego bo stwierdziles ze dla turbiny wymieniam caly silnik... , po 3- w chwili rozbiegania silnika autem jechaly same 4 kobiety i zadna nie wiedziala co sie dzieje ,byly przekonane ze auto sie zapalilo, po 4-w jednym masz tylko racje, wiem co w takiej sytuacji robic. tak czy inaczej za wypowiedzi w temacie ktory poruszylem to ja juz tobie podziekuje,bo nic wartosciowego i sensownego w sumie tu nie wniosles ,a tylko marnujesz moj czas na pisanie nie na temat. pozdro "fachowcu.."