Wtam.
Problem polega na tym... ostatnio zabrakło mi wahy.. no niestety portfela zapomnialem i wracajac na stacje braklo.. odpowietrzylem go odkrecajac jeden wtrysk bodajrze, nie wiem co to bylo ale tak mi radzili kluczem 17 i krecilem go krecilem i odpalil... zaciagnal paliwo i bylo ok.. jakos na drugi dzien gdy go odpalilem nie chcial wejsc na obroty znaczy skakały pomiedzy 600 a 800, telepał sie a z rury szła biala chmura i spod maski tez troche jak ją podnioslem.. nie wiem czy to jest spowodowane.. gdy sie rozgrzeje to jest ok.. ale tez do czasu gdy np. stane zgasze go i odpale.. jest ok.. gdy odpale ponownie n \a rozgrzanym silniku i dam gazu do 4000 obrotow znow jest to samo tyle ze obroty skacza tak 900-1000.., ostatnio gdy odpalilem go wyjechalem na trase juz byl rozgrzany to na 3 dalem mu gazu i doszlo do 4000 obrotow i dalej nie chcialo isc.. jeszcze wczesniej zanim mialem sahare w baku czasem działo sie tak ze na swiatlach jak stalem to obroty byly 1400 1600 na luzie.. i wcisnietym sprzegle.. jak puscilem sprzegło obroty spadaly ale tez niewiele.. ma ktos jakies rozwiazanie co moze byc przyczyną? z góry dzięki
aa dodam jeszcze ze na 1-3 biegu dziwnie trubine słychać.. na 4-5 jest ok.. ładnie pracuje:)