Witam. od kilku lat zaplon byl swietny, czy zima czy lato. od pol obrotu.
Dzis po grzebaniu w kablach od radia(nie wiem czy to ma cos wspolnego z tym ze nie odpala za 1 razem)
odpalam i nie chce. moge krecicc i krecic, a zapali dopiero za drugim.
swiece grzeja, ssanie dziala, paliwo dochodzi.
Bylo wszystko super, ale rozbilismy z kumplem kable od radia, grzebalismy przy masie, pradowym.
i po zamontowaniu zonk.
Kreci, jakby nie dostawal paliwa.
bezpiecznik od pompy paliwa dobry, bo raz nam iskra poszla przy kabelkach
MOŻE to byc po prostu zbieg okolicznosci, ze robilem cos w kablach, a akurat cos silnik prostestuje?