Witajcie.
Mam Passata B4-czkę z wysoce cenioną i poszukiwaną jednostkę napędową o pojemności 1.9 i mocy 90 koni mechanicznych.
Przejdę może do rzeczy, otóż jakieś tydzień temu moje problemy się zaczęły, słychać było przy odpalaniu że musi się wysilić, ale w końcu zapalał gałganek jeden
Dziś jednak nie chciał ruszyć do życia Pomyślałem więc sobie że to może coś związane z paliwem, bo miałem już rezerwę a jak wiemy Diesel'ek musi mieć zawsze coś w zbiorniku bo lubi się zapowietrzyć, i co się okazało TAK WŁAŚNIE BYŁO, wlałem 40 litrów ropy i próbowałem nim dalej kręcić, gdy widziałem że już łapie lekko muskałem pedał gazu, i zapalił Jednak moje kłopoty się nie skończyły, ponieważ gdy go zgasiłem i chciałem odpalić raz drugi, już nie odpalił.
Teraz zastanawiam się nad świecami żarowymi, ale ważnym faktem jest to że jedna rzecz się zmieniła, otóż wcześniej (przed nalaniem paliwa do baku) obrotomierz wskazywał jakąś tam wartość, jednak teraz wskazówka jest cały czas na zerze.
I tutaj pojawiają się moje najgorsze wątpliwości, czy zabiłem silnik
Tak, tak wiem zapowietrzyłem układ i teraz musi się odpowietrzyć samoistnie (kiedyś miałem taką sytuację z pustym bakiem) jednak martwi mnie to, że obrotomierz nie wskazuje żadnej wartości. Zobaczę jeszcze rano, może akurat przez nos się układ odpowietrzy (tak jak zrobił się kiedyś)
Jeśli macie jakieś propozycje co do usterki, proszę piszcie.
Będę bardzo wdzięczny
Pozdrawiam Damian