Podepnę się.
Od kiedy przeSWAPowałem TDI-ka z Ventki do Variata, w mroźne dni 90 stopni da się uzyskać tylko przy prędkościach powyżej 100km/h (110-130 na A4 i po kilku km jest 90). Natomiast "po krajówkach nie" - np. dziś zrobiłem 60km jednym ciągiem (ale wiadomo, dziś to nie więcej niż 70) i max. było około 75 stopni...
Co ciekawe, temperatura nie spada (jedynie minimalnie waha się 70-75), autko szybko zaczyna grzać wnętrze (zawsze tak było - tylko wskazówka dygnie i palce odmarzają, czasowo mniej więcej po takim samym czasie jak wcześniej) i wszystko wydaje sie być OK - wystarczy wpaść na A4, przejechać kawałek i jest 90, i nie zauważyłem żeby spadało wtedy jakoś znacząco, nawet jak się zjedzie z autobany...
Nie wiem, wymieniać termostat? Trochę z tym zachodu w 1Z o ile się orientuję, więc wolałbym wiedzieć czy nie pakuję się w niepotrzebną robotę.
Dodam że w Vento nie przypominam sobie żeby takie problemy występowały - niezależnie od prędkości w końcu te 90 łapał... i jedynie na postoju przy 900rpm spadała temperatura), także jeżeli to termostat to zepsuł się od stania w warsztacie
