poniewaz jestem bardzo uczulony na rozne dzwieki pojawiające sie w moim mk3 podczas jazdy, wychwyciłem odgłos takiego tyrkotania jak by np do roweru miedzy szprychy włożyć kawałek pocietej plastikowej butelki,wiecie o co chodzi...

pojawia sie tylko gdy hamuje silnikiem, to znaczy gdy schodzi do coraz mniejszych obrotow dzwiek ten jest slyszalny też z coraz mniejszą częstotliwością, na biegu jałowym wogle nie ma tego dzwieku a przy przyspieszaniu nie wiem bo dzwiek obrotow zagłusza wszystko
dodam ze bledow na vagu brak, i poza tym wszystko w porzadku,nic nie szarpie, odpala normalnie
jedyny problem mam po odpaleniu przez pierwsze kilka km skaczący napinacz paska, albo pasek do wymiany, a takzę bardzo glosno piszczy mi pasek od wspomagania przy maxymalnym skrecie...
czy to moze miec zwiazek?
czy macie jakies inne propozycje ?
musi miec to zwiazek z czymś co sie obraca (dzwiek ustaje w miare mniejszych obrotow) i odłącza się podczas biegu jalowego?
zna ktos moze odpowiedz na ta zagadke?