Witam wszystkich. Od niedawna stałem się posiadaczem Golfa III 1.9 TD. Kupiłem go w bardzo okazyjnej cenie, jednak Golf posiada pewien problem, a mianowicie uszkodzony był częściowo klin na kole pasowym wału, co skutkowało zmianą faz rozrządu, a więc dymieniem, szarpaniem i motor pracował tylko na ssaniu lub na obrotach na zimnym. A więc klasyka, wynikająca nie z wady a ze źle wykonanej naprawy Każdy wie o co chodzi Jak go kupowałem to szczerze powiedziawszy nie wiedziałem o takiej przypadłości w tych motorach
Po rozebraniu i weryfikacji elementów okazało się że wał jest praktycznie nie ruszony i nowe koło posiada minimalny dopuszczalny luz obwodowy, ledwo wyczuwalny. Mimo wszystko jest niewielka nierówność czoła spowodowana złym dociskiem koła i jego biciem. Zależy mi na fachowej naprawie dlatego uważam, że należy usunąć tę nierówność, by za jakiś czas znowu nie rozbierać. Wymiany wału na ten od TDI, przynajmniej na razie chciałbym uniknąć, bo tak jak mówię gniazdo wału nie jest rozbite, a sam silnik jest jeszcze w super stanie, dlatego też szkoda mi go rozbierać.
Słyszałem o jakiś frezach specjalnych żeby wyrównać czoło wału i podobno taka naprawa jak wykona ją się fachowo to znaczy frezowanie nowe koło + simmering nowa dobra śruba + klucz dynamometryczny (90Nm + 90 stopni) i ewentualnie klej na nową śrubę ma sens i po tym silnik może jeszcze robić spore przebiegi. Ja wiem że wielu napisze że od razu wymiana wału, ale moim zdaniem warto jeszcze spróbować użyć takiej metody, bo tak jak mówię szkoda mi rozbierać silnika, który jest jeszcze w dobrym stanie i o dziwo nie posiada żadnych wycieków. Wiadomo przecież że co fabryka to fabryka, dodatkowo ciśnienie oleju jest niemalże książkowe dlatego naprawdę nie chciałbym go póki co rozbierać
Póki co zakupiłem nowe koło rozrządu, simmering, śrubę i uszczelkę pod pokrywę zaworów, rozrząd jest zdjęty i koła zablokowane na blokadach. Proszę o wszelkie sugestie co z tym zrobić, mimo że jestem mechanikiem i wszystko robię sam to chętnie posłucham Waszych rad w tej sprawie
Najbardziej zależy mi na tym frezie, jestem z Krasnegostawu (woj. Lubelskie) w swoim warsztacie mam multum narzędzi ale akurat takiego frezu nie posiadam, może znalazł by się ktoś kto pożyczyłby mi taki frez, oczywiście za opłatą, niewiele tego frezowania, ale bez niego ani rusz, a nówka 400zł. Będę bardzo wdzięczny