Witam. Zdaję sobie sprawe, że to nie to forum, ale silnik podobny, więc jesteście moim ostatnim bastionem !
A sytuacja wygląda tak:
Akumulator w moim Sharanie ( 1999 rok, 1.9 TDI 110 KM ) był słaby. Próbując odpalić auto ( zima, - 10 ) akumulator ledwo pięrdnął, więc przyniosłem prostownik i podpiąłem go do ładowania. Po kilku godzinach wsiadam do auta, próbuję uruchomić silnik, a tu klops. Rozrusznik nie kręci, nie grzeją się świece zapłonowe, auto nie odpala nawet na popych - reszta kontrolek świeci normalnie, lampki także, rozrusznik nie tyka, ze strony przekaźnika także kompletna cisza - mimo, że jest sprawny ( sprawdzałem go ) . Co może być przyczyną takiego zachowania? Auto przed tym nieszczęśliwym dniem i ładowaniem chodziło w miarę bez zarzutów ( poza koniecznością wymiany nagrzewnicy - ale to nie ma nic do rzeczy ). Auto podpinałem do VAG-a , jednak ten nie może połączyć się z silnikiem.
Przeszukałem pół internetu i nie znalazłem niczego podobnego. Może ktoś przerabiał podobny problem, lub czyjś znajomy.
Proszę o pomoc !
Pozdrawiam, i z góry Dzięki !