jerro napisał(a):Mam Golfa bez żadnych upiększeń i jestem z tego dumny (jedyne zmiany, to boczne- białe kierunkowskazy i alusy na lato). Za to ile radości sprawiają mi sytuacje, gdy podjeżdżam na wymianę oleju i po otwarciu klapy słyszę mechanika: ...ooo...k... Gienek, chodź coś zobaczysz...,a potem z kanału: ...ty Gienek, tu nawet korek jest na błysk... . Albo mina autostopowicza,który po otwarciu drzwi patrzy na swoje buty i mówi, że ma w plecaku foliową torbę to sobie podłoży...Tak mnie biedula rozczulił tym gestem,że zboczyłem z trasy te marne 7 km i zawiozłem go na miejsce. Cieszy mnie, gdy diagnosta bez słowa stawia stempelek w dowodzie trzynastoletniego auta i ten uśmiech obsługi stacji benzynowej , kiedy mówię: do pełna poproszę. A mogę sobie na to pozwolić, bo nie wydaję pieniędzy na rzeczy zbędne. Moje auto ma jeżdzić, a nie grać najgłośniej na osiedlowym parkingu. No, ale każdy ma swój gust i swoje priorytety. Pozdrowienia dla wszystkich "seryjnych".
O znam to
Do mnie jak ktoś wsiada to mówi " O k... jak tutaj czysto, ale błysk"
Ostatnio nawet żartują niektórzy, że zedrę lakier jak będę tak często mył autko
Z tym tankowaniem to też prawda. Są ludzie, którzy tuningują auta a potem nie mają na paliwo i autko stoi pod domem. To jest zła droga moim zdaniem. Albo jadą na stacje i tankują "za 30 albo za 40" bo reszta poszła na nowe lampy.