Odświeżę trochę temat.
Dziś pomęczyłem trochę jedną lampę i pozbyłem się pomarańczowego wkładu.
Śrubokrętem małym płaskim podważyłem wkład w lampie tak, że klej w końcu puścił i wkład zaczął latać sobie jak chce w środku. Ciężko trochę to oderwać bo nie dość, że jest przyklejone to jeszcze jest dobrze spasowane, ale udało się.
Później zacząłem kombinować żeby naciąć nożem- bezskutecznie. Nagrzałem nóż ale też bez efektu. Wkład jest z dość grubego plastiku i nie chce iść nożem.
Więc zacząłem stopniowo wyłamywać plastik.
Użyłem małych kombinerek i dla ułatwienia małych szczypców do cięcia przewodów. Ponacinałem w kilku miejscach wkład (oczywiście nie jest to łatwe, bo wkład cały czas jest w ruchu i ciągle ucieka) a potem kombinerkami zacząłem wyłamywać małymi częściami plastik. Zajęło mi to około 1 godzinki - jedna lampa, ale w końcu się udało bez rozklejania czy lutownicy. Jak znajdę znów trochę czasu to wezmę się za drugą lampę