pierwsze słyszę, że lampy maluje się pędzelkiem...
Ja zawsze oklejam odbłyśnik i maluje normalnie... ten łebek od żarówki jest ściągalny więc maluję go osobno...
najpierw matuję papierem 600-800 odtłuszczam ekstrakcyjną i maluję 3-4 warstwy (lakier Art-Decor do 300'C)... potem myję dokładnie szkło reflektora (najlepiej w wodzie z płynem do garów) biorę płyn do szyb ze środkiem przeciw parze (np. Clin anty-para) odbłyśniki po malowaniu rozklejam i przecieram środkiem do czyszczenia monitorów (obowiązkowo szmatką antystatyczną). czyszczę miejsce w obudowie gdzie będzie silikon ze starego kleju. Silikon kupuję z firmy Wurth (czarny do 300'C). sklejam wszystko do kupy i zostawiam na całą noc w ciepłym pomieszczeniu. Na drugi dzień zakładam żarówki, podpinam i zakładam zaślepkę z tyłu i na auto... żadnych zacieków, niedomalowań, parowania. Robiłem tak już chyba z 10 kompletów i żadnego problemu nigdy nie było.
Trzeba cierpliwości, staranności i dokładności inaczej średnio to wygląda.