witam. dzisiaj rano odpalalem auto i po ruszeniu odczulem brak mocy, auto nie chcialo wogole isc. myslalem ze spowodowane jest to zimnym silnikiem wiec olalem sprawe. jednak w trasie ( jechalem z legnicy do wroclawia ) silnik sie rozgrzal i dziwnie szarpal na nie ktorych obrotach ( szczegolnie ok 3 tys ) oraz dal sie odczuc czasami brak mocy a czasami byla. zdalem sobie sprawe ze pada turbina. w drodze powrotnej padla na amen. czasami gdy wrzucalem luz i wkrecalem silnik i odpuszczalem turbina znowu zaczynala lapac. co wczesniej mnie zaciekawilo z 2 miesiace temu auto lecialo autostradami 200 a 3 dni temu lecailem i max 160 juz bylo, ogolnie auto slablo w oczach z kazdym dniem w ostatnim czasie - wtedy myslalem ze spowodowane jest to rozrzadem ( do wymiany juz ) oraz sprzeglem ( czasami sie slizga co slychac ). ogolnie 4 i 5 bieg mulily az teraz 1 i 2 z 3 lacznie przestaly miec buta. pytanie jaka dokladnie turbine kupic ogolnie interesuje mnie zeby z silnika wyciagnac te 110km jak ma mocniejsza jednostka ( i tak remont silnika sie szykuje przebieg 270000 ). dodam iz zadne chipy nie wchodza w gre.
auto dostalem od ojca wraz z slowami "ja w to auto nie wloze zlotowki i rob z nim co chcesz"
do roboty w aucie ogolnie: rozrzad, sprzeglo-tarcze nowe ,docisk i lozysko ( ojciec wymienil tylko lozysko i tarcze a nie wymienil docisku i huj trafia je a 20k od tamtej pory dopiero przejechalo ), blotnik, progi i prawdopodobnie lakierka calego auta (bylo bite i malowane i sa rozne odcienie bialego ).