łukasz1983, niby wszystko ładnie tylko. ostatni tak sprawdzałem, popracował miesiąc i zaczął wariować. Fakt że dokładanie sobie pracy na pierwszy rzut oka wygląda jak coś bez sensu ale jak problem powiela się 3 raz z czego dwa zakończyły się wizytą u mechanika i zostawieniem parę setek czy ponad tysiąc to człowiek ma już dość i szuka rozwiązania wszędzie, nawet w najbardziej zwariowanych pomysłach. Trzymając się zasady " nie ważne że głupie- ważne że w końcu zadziała". Nie chce by znów padła uszczelka pod głowicą.
[ Dodano: 2015-02-23, 16:22 ]Chyba znalazłem odpowiedz na grzewajacy się silnik, uszkodzoną uszczelkę pod głowicą. Otóż, kupiłem dziś nowy termostat wahlera z tym że w moim przypadku termostat wygląda tak:
Po zakupieniu nowego zanurzyłem go we gorącej wodzie i ten nie wykonał żadnego ruchu, co dało mi do myślenia. Jedyne co to fakt że bagnet znajdujacy się w miedzianej tuleji dał się wyciągnąć...
Okazało się że termostat działa inaczej jak byśmy oczekiwali. Otóż, podparty jest w dwóch miejscach- na podstawie gdzie zaczyna się sprężyna oraz na czubku bagnetu. Moja teoria to to że termostat otwierany jest poprzez napieranie cieczy układu chłodzącego. Gdy silnik jest zimny bagnet twardo siedzi w termostacie, gdy zaś silnik nagrzewa się bagnet pozwala na ruch czoła termostatu w kierunku sprężyny i powstaje szczelina do przepływu gorącej cieczy. Gdy silnik stygnie sprężyna dociska czoło termostatu do króćca i zamyka przepływ. Na potwierdzenie mam fakt że termostat otwierał się gdy auto dostało porządnie po gazie i jechało długo z przekroczonymi obrotami powyżej 4k.
Jak wspomniałem mam uszkodzoną nagrzewnicę, więc przez cały czas z układu uciekał mi płyn a gdy do tego dodamy spokojną jazdę okaże się że ubytek sprawiał iż mimo nagrzania termostatu ciśnienie cieczy było za niskie by stawiło opór dla termostatu by go otworzyć. Gdy dodano mocno gazu ciśnienie wzrosło i mimo dziurawej nagrzewnicy ciśnienie wystarczyło by otworzyć termostat. Ma to sens? dla mnie tak...
MK3 "I'd rather lose by a mile because i built my own car,
than win by a inch because someone else built it for me.
Your car is your story. Don't let someone else write the book."