też padłem dzisiaj ofiarą wody , wczoraj deszcz padał cały dzień zrobiłem około 50 km w strugach deszczu i nic, dzisiaj cały poranek była mżawka przejechałem może z 10 km i zaczął dziwnie przerywać i żabkować , myślałem , że się LPG kończy bo miałem na ostatniej diodce , przełączyłem na PB której jest spokojnie z 10 litrów i to samo , nie mogłem ujechać , stanąłem na poboczu zajrzałem pod kopułkę i nic sucha, przetarłem dla pewności szmatką . Zapala bez problemu ale dławi się jak dodaje gazu , przygasa , chodzi sobie na wolnych obrotach po chwili zaczyna przerywać i gaśnie , cóż się znowu stało

już naprawdę tracę siły , tyle rzeczy wymieniłem a tu znowu coś
pomóżcie , pozdrawiam