Hej,
zauważyłem że wczoraj po tym jak auto stało cały dzień pod górkę z zaciągniętym ręcznym i włączonym biegiem pierwszym, to przed odpaleniem pedał był tak twardy że nie dało się go nacisnąć. Tak jakby ktoś go napompował ale to niemożliwe bo auto stało zamknięte. Po odpaleniu i naciskaniu go wszystko wróciło niby do normy i dziala ok. ale pedal jest jakby lżejszy stawia mniejszy opór. Jednak normalnie odbija i się nie zapada. Dzisiaj auto stało całą noc na równej nawierzchni i rano to samo - pedał sztywny. Potem zrobiłem ponad 60 km i wszystko ok. Co to może byc i czy to groźne ? Czy np hamulce mi się nagle zepsuja? Nie chce tego bagatelizować bo od tego zależy bezpieczeństwo moje i innych.