Dzisiaj byłem na obowiązkowym przeglądzie technicznym. Samochód go nie przeszedł bo.... nie ma korektora hamowania.
To jest golf3 kombi sprowadzony ze szwajcarii do Polski jakieś 10 lat temu. Z tyłu mam hamulce bębnowe.
Czy ten samochód kiedykolwiek miał korektor? - nie wiem. Wiem, że przez ostatnie 8 jeździł bez korektora (to wiem od poprzedniego właściciela). Nigdy z tego powodu nie było problemów na przeglądzie.
Moje pytania do Szanownych Forumowiczów:
1. Ile kosztuje taki korektor hamowania (sam albo z usługą wymiany)?
2. Zakłada się raczej nowe, czy są jakieś z odzysku (jak np. turbosprężarki)?
3. Może ktoś zna stację kontroli pojazdów, gdzie nie szukają dziury w całym? Interesują mnie lokalizacji w promieniu do 100km od Warszawy)?
Będę wdzięczny za informacje.
Dodam jeszcze, że:
W książce "Auto vw III Obsługa i naprawa" znalazłem informacje znalazłem następujące stwierdzenie o układach hamulcowych golfa: Układ jest seryjnie wyposażony w urządzenie wspomagające (serwo), a w niektórych wykonaniach również w korektor siły hamowania.
I ponoć jeszcze jedna zasada(to mi powiedziano w warsztacie) : gdy cylinderki 13'' to korektor jest , gdy 14'' mogło nie być.
Ale oczywiście pier... pana diagnosty to nie interesowało. On ".. dostrzegł ślady modernizacji układu hamulcowego". On wie, że był! Z pół godziny z nim dyskutowałem kulturalnie. Wziął 98 zł , dał 14 dni na uzupełnienie korektora.
Powiedział, że mogę powołać biegłego z urzędu komunikacji jak mi się decyzja nie podoba.