Jadę dzisiaj sobie (wyjątkowo z otwartymi szybami), i słyszę że za mną coś stuka. Pomyślałem że to ktoś za mną ciągnie przyczepę z jakimiś gratami . Patrze we wsteczne a tam pusto .
W domu po oględzinach okazało się , że to przerdzewiała osłona tylnej tarczy hamulcowej. Nie trzymała się na niczym, można było ją obracać . Zdjąłem koło i wyciągnąłem osłone.
( Dzisiaj wyjątkowo otworzyłem szyby. Zawsze mam włączoną klime i szyby pozamykane , więc możliwe że stało się to już wcześniej a ja nic nie słyszałem)
PYTANIE.
Czy te osłony spełniają jakąś ważną role. Wiadomo że skoro są zamontowane to muszą do czegoś służyć, ale czy rzeczywiści ich brak może czymś grozić??
Gadałem dzisiaj z ojcem, i on mówił że u siebie w mesiu 124, też ściągnął parę lat temu i nie ma problemów.