uwaga długi post!!
....
gdzieś na forum w dziale o hamulcach jest mój post o słabym hamowaniu prawego tyłu. Bawiłem się z tym sam bardzo długo, ale doprowadziłem hamulce tyle do takiego stanu - różnica hamowania 0%. to od początku.
mój golf to 1.4 abd z tyłu bębny. fabrycznie brak korektora siły hamowania na tylniej belce czyli sprawa prosta. cinek wymiana sprężynek i cylinderków to podstawa. cylinder musi rozpierać w obie strony, często z z jednej słabiej się wychyla, wtedy wymiana. co do samych bębnów to w 99% wymiana to głupota. ja wymieniłem, ale bez potrzeby. jeśli bębny nie są odkształcone, a próg na bębnie jest mniejszy niż 1 mm to się w to nie baw.
1. a teraz do rzeczy. podnieś sobie tylnią oś golfa w powietrze. wystarczy lewarek kilka cegieł i 2 deski na cegły, żeby progi na miękkim się oparły. jak już "dupę" masz w górze to zdejmij popielarkę i odkręć sobie tunel środkowy. teraz na zwolnionym ręcznym odkręć obie linki, zdejmij z nich te nakrętki do regulacji.
2. jeśli tego nie robiłeś wcześniej to zdejmij sobie oba bębny. jak zdejmujesz bębny to ustaw je tak: -|- (to piękna alegoria gwintów gdzie wkręcasz szpile). w "dziurce położonej najbliżej kierowcy zobaczysz klin od dołu naciągnięty sprężyną. podważ go czymś do góry, wtedy bębny zejdą bez pukania i walenia młotkiem. przeczyść druciakiem okładziny i bębny. środek bębnów możesz sobie przelecieć szmatką z kroplą pb95 dla odłuszczenia. (zakładam że nic więcej nie wymaga wymiany).
3. załóż bębenki z powrotem. i tutaj coś co kosztowało mnie: nowy płyn, nowy przewód gumowy przy belce, nowe serwo, nowe bębny. Jak założysz bębny to ten klin potraktuj odwrotnie jak wcześniej czyli w dół. (u mnie czuć było różnicę w "lekkości" zakręcenia sobie kołem w "powietrzu". tam gdzie było słabiej sam bęben kręcił się jak ocipiały). dobra teraz dalej, jak już ściągnąłeś sobie oba kliny na maxa w dół (do klina od dołu założoną jest sprężyna w takim oczku, ja mam fajny wkrętach z takim zakończeniem, idealnie pasował w to oczko i bez pieprzenia oba kliny poszły sporo w dół).
4. teraz wracaj do gofra i załóż nakrętki od regulacji. jak już lekko zaczepisz to zaciągnij ręczny na 3-4 oczko o kręć regulacją do chwili, aż oba bębny równo złapią na ręcznym. jeśli dokręcisz się regulacją do końca i nadal będzie nierówno to nie ma problemu. u mnie jedna linka była kupę lat temu wymieniona, druga jest więc już dłuższa. pod zakrętkę regulującą (nie tą do zakątrowania), włożyłem sobie podkładkę (każda byle nie sprężynowa) do tego 4 nakrętki rozmiar 8 (wchodzą na gwint linki luzem, bez nakręcania), a na drugą linkę (nowsiejszą) dałem podkładkę + 1 nakrętkę). I dalej regulowałem (4 nakrętki to na oko z 3 cm bardziej podciągnięta linka, więc może wystarczy Ci 1 albo 2). Po wyregulowaniu okazało się, że na roboczym różnica w hamowaniu to 0%, wcześniej miałem 1.4 kN (liloniutona) na jednym a na drugim 0,5-0,6. Przy 60 km/h i hamowaniu ostrym tyłek zarzucało mi już bardzo odczuwalnie. Po wyregulowaniu sam pedał hamulca jest o wiele "wyżej" i problem się skończył.
wiem, że to strasznie długi post, ale ja jestem leszczem jeśli chodzi i mechanikę. wydałem na te hamulce z 250-300, może więcej, a wystarczyło wyregulować. mam nadzieję, że pomogłem. powodzenia
ps. wymiana spracowanych cylinderków to taki must have.
ps2. dopiero doczytałem, że bębny już zmieniłeś. witaj w klubie hehe
.