Zmieniałem sobie dzisiaj klocki z przodu.
Po wymianie ruszyłem i zahamowałem, nie jechałem szybko bo do ilu mogłem się rozpędzić w 5 m, chciałem zobaczyć czy hamulce równo hamują.
Przednie gut, ale ku memu zdziwieniu z tylu... w ogóle nie było śladów hamowania.... Ani przy lewym ani przy prawym kole.
Zawsze marudziłem ze w tym samochodzie są słabe hamulce, może teraz mam przyczynę bo albo tył wcale nie hamuje albo słabo.
Gdy hamuje to mam uczucie jak by samochód się strasznie do przodu przechylał, gdyby nie amortyzatory to pewnie by stanął dęba.
Ręczny trzyma, ale ręczny jest na lince...
Mam kilka pytań:
1. Jeśli cylinderki będą ok tzn nie będą zapieczone, i szczęki będą ok to co sprawdzać?
2. Słyszałem o korektorze siły hamowania, jak się go obsługuje, ustawia czy nie wiem jak to nazwać.
3. Czy szczęki powinny się zużywać w takim samym tempie jak klocki z przodu ?
4. Najważniejsze pytanie: CO ROBIĆ ?
[ Dodano: 2011-12-14, 18:48 ]
W sumie to zuważyłem też, że klocki z przodu jakoś z byt szybko sie starły... No i to ze już długo skarżę się na słabe hamulce i to ze przód mocno się zanurza przy hamowaniu, więc chyba mam przyczynę... co myślicie...