Witam wszystkich, proszę o pomoc, gdyż jestem laikiem w tych kwestiach, a nie wiem co się stało..
Wczoraj wracałem moim golfem 3 1.9 TDI ze wspomaganiem i zatrzymałem się, żeby wykręcic, po czym chciałem ruszyć do przodu i przy delikatnym skręcie kierownicą w obojetnie ktora strone pojawil sie taki hałas, cos jak piszczenie, tarcie , albo czasami taki hałas slychac jak woda w rurach leci, albo jakby ktos dmuchal w rure jakąś, takie wycie... wyłączyłem silnik, włączyłem i tak pare razy i nic...silnik normalnie chodzi, tylko tak jak sie przyblize do kierownicy to takie syczenie słychac, jakby cos sie gotowało lub wrzało otworzylem maske i patrze, ze plynu do wspomagania jest ponizej minimum, zawsze bylo go duzo , pomyslalem, ze to pewnie to, kupilem płyn wlałem cały, odpaliłem i wszystko ok, nic nie slychac, nic nie bulgocze, odjechalem moze z 5 metrów, stanalem na skrzyzowaniu i czekalem zeby skrecic i bach znowu to samo, wiec wycofalem, wylaczlem silnik, patrze pod maska, plynu znowu nic, tylko taka piana jakas brazowa byla... no i odwrocilem sie a na drodze cofania i w miejscu gdzie stanalem plamy wielkie po płynie, obejrzalem czy gdzies nie wycieka, to widzialem mokre plamy hmm tak jakby w linii zbiorniczka od płynu hamulcowego to na samym dole, na tych elementach.
Proszę podajcie jakieś możliwe przyczyny tej usterki i orientacyjnie ile by to mogło kosztowąc
A i jeszcze mam pytanie czy taki samochod moge holowac na wylaczonym silniku czy tylko laweta?
Z góry dzięki!