Ja swój katalizator wymontowałem i za pomocą młotka i przecinaka "wyrąbałem" cały wkaład (jakieś 0,5kg).
Byłem w szoku jak zobaczyłem jaki jest zawalony sadzą! Gdy spojrzałem pod światło to tylko na samym środku przekroju puszki było widać troszeczke światła (coś około wielkości 50-cio groszówki), a reszta zawalona czarnym syfem!!!
W pustej puszce nie ma żadnego rezonansu tak jak się obawiałem, a nawet przycichło troche słuchając i stojącna zewnątrz auta jak i w środku!
Najbardziej zadowolony jestem z pracy turbiny bo na prawde odczułem, że zbiera się jakoś lepiej "od dołu"